Oprócz szydełkowania lubię czasem coś poplątać i to konkretnie, efektem tego są bransoletki. Żeby jeszcze było mało to jestem prawdziwą sroką, więc musi się błyszczeć. Z takiego połączenia mogła tylko powstać bransoletka shamballa... dopiero co zrobione, jeszcze cieplutkie. Fotograf ze mnie kiepski i na zdjęciach nie widać jak się błyszczą ale i tak dobrze się prezentują.
Violka super:)
OdpowiedzUsuń